Nie pozwolimy zniszczyć dobrego imienia gminy Spytkowice!
Sposób realizacji polityki na szczeblu centralnym od dłuższego czasu generuje w Polakach raczej negatywne emocje. Do panujących obecnie standardów, chcąc nie chcąc, musieliśmy jednak przywyknąć. I pewnie przeszlibyśmy nad tym do porządku dziennego, gdyby nie to, że brutalność centralnej polityki zeszła na poziom samorządu lokalnego, dotykając tym samym Mieszkańców gminy Spytkowice. A nad tym do porządku dziennego przejść już nie można.
Wszystko to wydarzyło się za sprawą posła na Sejm RP Marka Sowy, byłego marszałka województwa małopolskiego, który podczas zorganizowanej 10 grudnia konferencji, skomentował podział środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Jednak najistotniejszy nie jest tutaj sam fakt zorganizowania konferencji, a forma wypowiedzi parlamentarzysty. W trakcie wypowiedzi poseł Sowa mówił:
- Co ma swoim mieszkańcom powiedzieć Radek Warzecha (wójt gminy Babice - przyp. UG), kiedy po drugiej stronie rzeki, w Spytkowicach, „gościu” dostaje 7,5 miliona złotych, a on ani złotówki? W czym gorsi są mieszkańcy gminy Babice od mieszkańców gminy Spytkowice?
Komentarz do tej wypowiedzi postanowił w trakcie zorganizowanego spotkania z mediami wygłosić wójt gminy Mariusz Krystian, uderzony kłamstwami i sarkastyczną formą wypowiedzi posła.
- Jako wójt gminy Spytkowice mam swoje imię, mam swoje nazwisko. Nazywam się Mariusz Krystian. Mieszkam w gminie Spytkowice od urodzenia, jestem jej wójtem od 10 lat. Tytułowanie mnie sarkastycznie "gościem z drugiej strony Wisły" jest co najmniej nieeleganckie i łamie kanony kultury osobistej i zasady relacji międzyludzkich - mówił w czasie spotkania wójt Mariusz Krystian.
Wójt odniósł się również do zarzutów związanych z kwestią podziału środków w ramach Funduszu:
- Gmina Spytkowice rzeczywiście otrzymała 7,5 miliona złotych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni. Kwestia komentowania i oceniania, czy podział środków był sprawiedliwy, zawsze jest dyskusyjna. Natomiast, w mojej ocenie, poseł Marek Sowa jest naprawdę ostatnią osobą, która kwestie sprawiedliwości podziału środków finansowych może oceniać. Bo to przecież marszałek Marek Sowa jest odpowiedzialny za decyzję wstrzymania finansowania połączeń kolejowych na linii nr 94, która spowodowała w 2012 roku zawieszenie kursowania pociągów i odcięcie gminy Spytkowice i całego regionu od połączeń kolejowych w kierunku Krakowa i w kierunku Oświęcimia. Ta decyzja skazała nas na niebyt komunikacyjny. To marszałek Sowa, w ostatnich miesiącach swojego urzędowania, podjął decyzję o przeniesieniu planowanej przez nasz teren ścieżki rowerowej, Wiślanej Trasy Rowerowej, z południowego brzegu Wisły na północny brzeg Wisły, właśnie przed zbliżającymi się wyborami, krzywdząc tym samym gminę Spytkowice i całą Dolinę Karpia. To marszałek Sowa kreował politykę rozwoju wielkich aglomeracji, również w obrębie województwa małopolskiego, w której większość środków, albo duża część środków była kierowana do miast a nie do małych gmin wiejskich, które rzekomo na rozwoju miast miały korzystać.
Wójt dodał:
- Uważam za mocno niestosowne, aby parlamentarzysta, poseł RP, oceniał w taki sposób jak aparatczyk partyjny, nieudolny burmistrz, jak to uczyniono w kierunku burmistrza Wadowic czy burmistrza Myślenic i zestawiał ich z innymi, rzekomo dobrymi samorządowcami. Ja uważam, że każdy samorządowiec wykonuje pozytywną pracę, a od ich oceniania są przede wszystkim ich mieszkańcy, którzy w wyborach pokazują akceptację do ich dalszej pracy lub mówią „potrzebujemy zmiany”. Na pewno od tego nie jest poseł Marek Sowa, na pewno nie w takiej formie jak to uczynił.
Wójt Krystian w swojej wypowiedzi stwierdził także, iż wskazywanie, że gmina Spytkowice rzekomo otrzymała środki finansowe w nadmiernej wysokości, jest niesprawiedliwe i mocno naciągane, przypominając jednocześnie, że gmina Babice, która wg posła Sowy miała zostać pokrzywdzona przy dzieleniu środków z Funduszu Inwestycji Lokalnych, pozyskała w ostatnich latach duże środki na budowę nowej obwodnicy. Na koniec wójt zaznaczył:
- W samorządzie polityki powinno być jak najmniej. W samorządzie potrzebna jest współpraca. Wciąganie w tak brutalny sposób samorządu do polityki uważam za wyjątkowo niegodne. Panie pośle, tak się po prostu nie robi.
[g=Konferencja-prasowa-grudzien-2020]